z indymedia pl 3-dniowa demonstracja antyfutrzarska | |
www.antysimple-cp.com | 30-12-2008 00:09 |
Wczoraj (29 grudnia) rozpoczęła się trzydniowa akcja przeciwko sieci sklepów Simple Cruelty Products. W Krakowie, przy ulicy Grodzkiej, aktywiści od 09:30 rano demonstrowali pod salonem tej firmy. | |
![]() [EN] 3 day antifur demonstration started today in Krakow, Poland. Temperature is below 0 c, but there always 20-30 people on the front of the Simple shop. Today (29.12) activists were protesting from 9:30 to 20:30. 11 hours!!! Many possible (?) clients of Simple did not entered the shop, so hopefully the business which kills animals stopped for a whole day. There were some problems with the police, but the source (indymedia pl) did not explained exactly what kind. The protest continues tomorrow... Fur is murder! + foty z gazety wybiórczej i artykuł ![]() ![]() ![]() info z PAP: Kraków/ Protest ekologów przeciwko noszeniu futer![]() Kraków (PAP) - Protest przeciwko wykorzystywaniu naturalnych futer w kolekcjach odzieżowych rozpoczęło w poniedziałek przed sklepem w centrum Krakowa kilkanaście osób. Pikieta ma uświadomić w jakich męczarniach giną zwierzęta hodowane tylko ze względu na ich piękne futra. Demonstracja zorganizowana przez Fundację Viva! Akcja dla zwierząt, a popierana przez lokalne organizacje ekologiczne, potrwa trzy dni, aż do sylwestra. Protest wsparła w poniedziałek pisarka Izabela Sowa. „Od lat jestem wegetarianką, to znaczy, że szanuję inne gatunki, szanuję zwierzęta. Wydaje mi się, że dzisiaj już nie musimy nosić futer. To elegancja sprzed miliona lat i takaż wrażliwość” - powiedziała PAP Sowa. Jak dodała, wiele osób nie ma świadomości, że produkcja futer wiąże się z cierpieniem zwierząt, zaś same futra nie są modne. „Bardzo mi przykro, że pisma kobiece nie wycofują się z promowania futer, bo reklamodawcy dają pieniądze. I tu o to chodzi, a nie o modę, elegancję i wygodę” – mówiła Sowa. Protestujący przed salonem Simple w Krakowie mają ze sobą transparenty oraz zdjęcia zwierząt przetrzymywanych w klatkach, w okrutny sposób zabijanych i obdzieranych ze skóry. Są też informacje, że aby uszyć jedno futro, trzeba np. uśmiercić 21 jenotów, 55 norek, 18 lisów czy 40 fretek. „Już od dwóch lat staramy się namówić tę firmę na rezygnację z futer naturalnych, na zastąpienie ich sztucznymi, co w tej chwili jest stosunkowo proste. Na razie bezskutecznie. Firma próbuje się z nami kontaktować, ale to co proponuje nas nie satysfakcjonuje. Sklep schował z tyłu futra zdjęte witryn, ale to nie jest to, co chcemy osiągnąć. My chcemy wycofania naturalnych futer” - powiedział PAP Cezary Wyszyński z Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt. „Kupując futro, musimy mieć świadomość, że przyczyniliśmy się do śmierci kilkudziesięciu zwierząt” - dodał. Uczestnicy demonstracji skandowali: „Norki, lisy i króliki to zwierzęta, nie szaliki”, „Krew, krew na waszych rękach”. „Simple zarabia na cierpieniu zwierząt”. Przedstawiciele krakowskiego salonu Simple odmówili udzielania informacji, a z centralą firmy nie udało się PAP w poniedziałek skontaktować.(PAP) © PAP, fot. PAP/EPA Kampania antyfutrzarska w Krakowiedziś "Norki, lisy i króliki to zwierzęta, nie szaliki" - skandowali przed sklepem Simple w Krakowie przeciwnicy naturalnych futer. Protestowali przeciwko niepotrzebnemu okrucieństwu, którego ich zdaniem, dopuszczają się firmy produkujące futra. Pikietę pod sklepem zorganizowały fundacje Viva i Empatia. Dlaczego celem ataku był akurat ten sklep? - Już od dwóch lat staramy się namówić tę firmę na rezygnację z futer naturalnych, na zastąpienie ich sztucznymi, co w tej chwili jest stosunkowo proste - wyjaśnia Cezary Wyszyński z fundacji Viva. Protest wsparła Izabela Sowa, pisarka. - Dzisiaj już nie musimy nosić futer, to elegancja sprzed miliona lat - przekonuje. W ulotkach, które członkowie Vivy rozdawali krakowianom, można było przeczytać o metodach zabijania zwierząt, których futra noszą potem na grzbietach modne panie. Jakie to metody? Zabijanie prądem elektrycznym, gazami spalin samochodowych, chloroformem, uderzeniem w tył głowy lub przez penetrację mózgu uderzeniem działającym mechanicznie. Organizatorzy pikiety przekonują, że na farmach futrzarskich panują straszliwe warunki. Protest wzbudził jednak małe zainteresowanie przechodniów. - Prawda jest taka, że jest wiele modnych ubrań, które można nosić zamiast futer. Jednak nie znoszę jeśli ktoś próbuje mi coś narzucić siłą - mówi Aneta Pawlos, studentka UJ. |

w pozostałych serwisach pojawiły się tylko kopie tego co napisał PAP. tyle znalazłem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz