2008/12/30

[PL] zaczęła się 3-dniowa demonstracja antyfutrzarska [EN] 3-day antifur demo started

z indymedia pl

3-dniowa demonstracja antyfutrzarska
www.antysimple-cp.com 30-12-2008 00:09
Wczoraj (29 grudnia) rozpoczęła się trzydniowa akcja przeciwko sieci sklepów Simple Cruelty Products. W Krakowie, przy ulicy Grodzkiej, aktywiści od 09:30 rano demonstrowali pod salonem tej firmy.

Z pomocą kilku megafonów skandowano hasła. Rozdano około 3 tysięcy ulotek. Aktywistom towarzyszyło mnóstwo transparentów i plansz, a także sztuczne futra pochlapane krwią, nagrobki zwracające uwagę na ilość zwierząt, które trzeba zabić na jeden płaszcz, oraz sporo zniczy. Ponieważ przez pierwszych kilka godzin do sklepu nie wszedł ani jeden klient, ekspedientki zostały poinstruowane aby wywiesić ogłoszenia informujące o tym, że „ich salon nie prowadzi sprzedaży futer naturalnych”. Na ogłoszeniach szybko pojawiły się dopiski o treści „dziś”, nawiązujące do schowania okryć splamionych krwią na zapleczu sklepu. Protest spotkał się z dużym zainteresowaniem mieszkańców Krakowa. Kilkoro z nich postanowiło się do niego przyłączyć. Większość z osób kierujących się do sklepu pod wpływem argumentów pikietujących postanowiło zrezygnować z zakupów. W rezultacie zaledwie kilka osób zajrzało tego dnia do salonu Simple C.P. przy ulicy Grodzkiej. Ze względu na okropne warunki pogodowe (kilka stopni poniżej zera), protestujący musieli zmieniać się na pikiecie. Z tego też powodu frekwencja nie przekraczała 20-30 osób. Determinacja manifestantów przyciągnęła uwagę wielu mediów, które nagłośniły sprawę mordowania zwierząt na futra przez firmę Simple C.P. Pierwszy dzień protestów zakończył się o godzinie 20:30 (po 11 godzinach), po części ze względu na drobne problemy z policją. Dziś także spotykamy się o godzinie 09:30 pod sklepem Simple Cruelty Products przy ulicy Grodzkiej 18, aby wyrazić swój sprzeciw. Przyłącz się do nas!

http://www.antysimple-cp.com/


[EN] 3 day antifur demonstration started today in Krakow, Poland. Temperature is below 0 c, but there always 20-30 people on the front of the Simple shop. Today (29.12) activists were protesting from 9:30 to 20:30. 11 hours!!! Many possible (?) clients of Simple did not entered the shop, so hopefully the business which kills animals stopped for a whole day. There were some problems with the police, but the source (indymedia pl) did not explained exactly what kind. The protest continues tomorrow... Fur is murder!









+ foty z gazety wybiórczej i artykuł








info z PAP:

Kraków/ Protest ekologów przeciwko noszeniu futer

Kraków/ Protest ekologów przeciwko noszeniu futer
Kraków (PAP) - Protest przeciwko wykorzystywaniu naturalnych futer w kolekcjach odzieżowych rozpoczęło w poniedziałek przed sklepem w centrum Krakowa kilkanaście osób. Pikieta ma uświadomić w jakich męczarniach giną zwierzęta hodowane tylko ze względu na ich piękne futra.

Demonstracja zorganizowana przez Fundację Viva! Akcja dla zwierząt, a popierana przez lokalne organizacje ekologiczne, potrwa trzy dni, aż do sylwestra. Protest wsparła w poniedziałek pisarka Izabela Sowa.

„Od lat jestem wegetarianką, to znaczy, że szanuję inne gatunki, szanuję zwierzęta. Wydaje mi się, że dzisiaj już nie musimy nosić futer. To elegancja sprzed miliona lat i takaż wrażliwość” - powiedziała PAP Sowa.

Jak dodała, wiele osób nie ma świadomości, że produkcja futer wiąże się z cierpieniem zwierząt, zaś same futra nie są modne. „Bardzo mi przykro, że pisma kobiece nie wycofują się z promowania futer, bo reklamodawcy dają pieniądze. I tu o to chodzi, a nie o modę, elegancję i wygodę” – mówiła Sowa.

Protestujący przed salonem Simple w Krakowie mają ze sobą transparenty oraz zdjęcia zwierząt przetrzymywanych w klatkach, w okrutny sposób zabijanych i obdzieranych ze skóry. Są też informacje, że aby uszyć jedno futro, trzeba np. uśmiercić 21 jenotów, 55 norek, 18 lisów czy 40 fretek.

„Już od dwóch lat staramy się namówić tę firmę na rezygnację z futer naturalnych, na zastąpienie ich sztucznymi, co w tej chwili jest stosunkowo proste. Na razie bezskutecznie. Firma próbuje się z nami kontaktować, ale to co proponuje nas nie satysfakcjonuje. Sklep schował z tyłu futra zdjęte witryn, ale to nie jest to, co chcemy osiągnąć. My chcemy wycofania naturalnych futer” - powiedział PAP Cezary Wyszyński z Fundacji Viva! Akcja dla zwierząt. „Kupując futro, musimy mieć świadomość, że przyczyniliśmy się do śmierci kilkudziesięciu zwierząt” - dodał.

Uczestnicy demonstracji skandowali: „Norki, lisy i króliki to zwierzęta, nie szaliki”, „Krew, krew na waszych rękach”. „Simple zarabia na cierpieniu zwierząt”.

Przedstawiciele krakowskiego salonu Simple odmówili udzielania informacji, a z centralą firmy nie udało się PAP w poniedziałek skontaktować.(PAP)

© PAP, fot. PAP/EPA
08-12-29 - 12:20




POLSKA Gazeta Krakowska

Kampania antyfutrzarska w Krakowie

dziś
Przeciwnicy futer pikietowali wczoraj na ul. Grodzkiej FOT. ADAM WOJNAR

"Norki, lisy i króliki to zwierzęta, nie szaliki" - skandowali przed sklepem Simple w Krakowie przeciwnicy naturalnych futer. Protestowali przeciwko niepotrzebnemu okrucieństwu, którego ich zdaniem, dopuszczają się firmy produkujące futra. Pikietę pod sklepem zorganizowały fundacje Viva i Empatia. Dlaczego celem ataku był akurat ten sklep?

- Już od dwóch lat staramy się namówić tę firmę na rezygnację z futer naturalnych, na zastąpienie ich sztucznymi, co w tej chwili jest stosunkowo proste - wyjaśnia Cezary Wyszyński z fundacji Viva. Protest wsparła Izabela Sowa, pisarka. - Dzisiaj już nie musimy nosić futer, to elegancja sprzed miliona lat - przekonuje. W ulotkach, które członkowie Vivy rozdawali krakowianom, można było przeczytać o metodach zabijania zwierząt, których futra noszą potem na grzbietach modne panie. Jakie to metody? Zabijanie prądem elektrycznym, gazami spalin samochodowych, chloroformem, uderzeniem w tył głowy lub przez penetrację mózgu uderzeniem działającym mechanicznie.

Organizatorzy pikiety przekonują, że na farmach futrzarskich panują straszliwe warunki. Protest wzbudził jednak małe zainteresowanie przechodniów. - Prawda jest taka, że jest wiele modnych ubrań, które można nosić zamiast futer. Jednak nie znoszę jeśli ktoś próbuje mi coś narzucić siłą - mówi Aneta Pawlos, studentka UJ.

Marta Paluch - POLSKA Gazeta Krakowska

Dodaj swoją opinię






w pozostałych serwisach pojawiły się tylko kopie tego co napisał PAP. tyle znalazłem.

Brak komentarzy: