2008/12/28

[PL] Piraci (Somalia) - artykuł i dyskusja z anarchoserwisu CIA

Somalia: Chiny wysyłają okręty wojenne przeciwko piratom


Świat

Dwa chińskie niszczyciele wyruszyły z bazy na wyspie Hainan w kierunku wybrzeży Somalii, by walczyć z piratami działającymi w Zatoce Adeńskiej. Bezpośrednią przyczyną był nieudany atak piratów na jeden z chińskich statków handlowych w zeszłym tygodniu. Dotychczasowe działania międzynarodowej grupy zadaniowej składającej się z okrętów wojennych Kanady, Danii, Francji, Niemiec, Pakistanu, Wielkiej Brytanii i USA nie były w stanie powstrzymać piratów, ani zlokalizować ich kryjówek.

We wrześniu piratom udało się zająć japoński tankowiec. W zamian za uwolnienie statku i załogi otrzymali 2,5 miliona dolarów okupu. W tym roku miało już miejsce kilka innych spektakularnych akcji Somalijskich piratów.

W wywiadzie dla New York Times, udzielonym we wrześniu, podczas akcji przejęcia ukraińskiego statku handlowego wypełnionego bronią, piraci przedstawili swój punkt widzenia na sytuację.

Przejęty przez nich statek transportował ładunek ciężkiej broni o wartości około 30 milionów dolarów przeznaczony dla Kenii lub Sudanu. Rzecznik piratów, Sugule Ali, powiedział w wywiadzie udzielonym przez telefon, że nie interesuje ich przejęcie broni i że nie mają zamiaru sprzedać broni islamskim powstańcom walczącym z rządem. „Somalia ucierpiała już zbyt wiele z powodu broni, którą tu dostarczano. Nie chcemy dalszego rozlewu krwi. Chcemy tylko okupu.”

Sugule Ali powiedział również, że za bandytów uważa międzynarodowe statki, które nielegalnie poławiają w wodach Somalijskich i wyrzucają tam odpady, oraz transportują broń przez wody terytorialne Somalii, korzystając z chaosu panującego w kraju. „My po prostu patrolujemy nasze wody. Traktujcie nas jako straż przybrzeżną.”

Piractwo pojawiło się w Somalii 10-15 lat temu, gdy narastał problem nielegalnych połowów na wodach terytorialnych kraju. W 1991 r., gdy załamał się rząd, floty rybackie z całego świata zaczęły nielegalnie eksploatować bogate w ławice tuńczyka łowiska. Somalijscy rybacy chwycili wtedy za broń i zaczęli się domagać podatku od połowów.

Co za skandal - mieszkańcy

Co za skandal - mieszkańcy jakiegoś kraju Afryki ośmielają się sprzeciwić rabunkowej eksploatacji łowisk, od których zależy ich byt.
Czy nie mogą spokojnie patrzeć na przetrzebienie ryb przez europejskie masowce, jak mieszkańcy Mauretanii i wielu innych krajów?

Rybacy, którzy już nie mają co łowić spróbują potem dotrzeć do Europy, żeby mieć jakąkolwiek szansę na przetrwanie - ale przecież europejska agencja FRONTEX może przedtem tak im utrudnić podróż, żeby tysiącami umierali na Morzu Śródziemnym i u wybrzeży Wysp Kanaryjskich.

Chińskie niszczyciele dokończą robotę.

Pełne poparcie dla

Pełne poparcie dla somalijskich piratów

Na beczkę rumu - że tak

Na beczkę rumu - że tak przeklnę po piracku! Dobry pirat nie jest zły. No dobra dobra, ale co robią potem z okupem? W tekście nie ma o tym wzmianki.

zysk

w tym tekscie moze nie ma wzmianki ale czytalem w przekroju i wybiorczej, ze kobiety przyjezdzaja specjalnie do piratow, bo pirat ma pieniadze, biora tylko najladniejsze, kase wydaja na domy, luksusowe dobra, statki i broń... jak to piraci.

nie robmy tu z nich robin hoodów ! mieszkancy portów prowadzacy drobny handel i bary mowia, ze nic nie maja z tego, ze piraci maja taka mase kasy bo jezdza do wielkich miast gdzies indziej i tam wydaja kase.

jezeli rzeczywiscie byli ideologicznie nastawieni do spraw spolecznych, ekonomicznych czy ekologicznych to bylbym w stanie sie z nimi zgodzic. ale jak robia to tylko dla kasy ?!?

Artykuł w wybiórczej lub

Artykuł w wybiórczej lub przekroju nie wystarcza, żeby ustalić jakie mają nastawienie...

tylko nie zapominaj, że ci

tylko nie zapominaj, że ci mieszkańcy, który jak twierdzisz sprzeciwiają się rabunkowej eksploatacji łowisk, przetrzymuja kilkanaście statków z ich bogu ducha winnymi załogami.
Pomyśl, a może nie chodzi o żadne łowiska, a tylko o kasę. Tak jak zwykłe porwanie dla okupu. Trzeba się w takim wypadku bronić przed terrorystami.

Jak dotąd, z zakładnikami

Jak dotąd, z zakładnikami obchodzono się dość dobrze - choć niektórzy marynarze bronili się dość odważnie. Chińscy marynarze odparli atak piratów za pomocą naprędce sporządzonych koktajli mołotowa.

Co robią z kasą oczywiście nie wiadomo - taka informacja nie jest łatwo dostępna. Niemniej dobrym znakiem jest to, że nie interesowało ich przejęcie ładunku broni - to wskazuje na to, że nie są to typowi watażkowie wojenni.

Porywanie dla okupu nie jest samo w sobie niczym chwalebnym, ale trzeba też się zastanowić jakie alternatywy zarobkowe mają mieszkańcy tego kraju.

Jaco Sierpinski nauczal ze w

Jaco Sierpinski nauczal ze w Somalii jest bardzo dobrze, kwitnie transport lotniczy i sa az 3 sieci komorkowe!

niewiniatka

ta biedactwa transportujący czołgi: )

Oczywiście, że w Somalii

Oczywiście, że w Somalii nie jest dobrze, ale to co robią piraci jest poniekąd zrozumiałe w ich sytuacji.

A wlsnie ze jest dobrze -

A wlsnie ze jest dobrze - skoro nie ma tam panstwa to musi byc dobrze.

Bzdury pleciesz. Jest

Bzdury pleciesz. Jest państwo, nawet kilka. Jest państwo islamistów, jest państwo Etiopia, które okupuję Somalię, oraz są państwa poszczególnych watażków.

Brak komentarzy: